wtorek, 3 lutego 2015

Jabłka

Tak, zdecydowanie tak! Jabłko towarzyszy mi przez całe życie. Pamiętam, jak będąc dzieckiem jabłonie były obecne niemal w każdym ogrodzie. I w naszym też stała jedna mała jabłonka. Owoce zbierało się dosyć późno, stały potem w wiklinowych koszach w piwnicy. Codziennie do szkoły zabierałam jedno jabłko. Ich woń rozchodziła się po całym pomieszczeniu. I to jest chyba zapach mojego dzieciństwa i młodości. Teraz po jabłonce zostały tylko wspomnienia...
Jabłka to również pierwsze owocowe smaki moich dzieci. Mania uwielbia krojone z cukrem i cynamonem zapieczone w piekarniku a Tymuś no cóż, póki co uwielbia tarte jabłuszko lub w małych kawałeczkach, wszystko przed nim. Kiedy zobaczyłam, że na rynku jest taka książka i tej właśnie autorki wiedziałam, że muszę ją mieć. Pięknie wydana, w środku cudne fotografie, aż chce się z niej wszystko upitrasić. Mam ją już od wakacji i nieustannie mnie zachwyca. Uwielbiam ją wertować na lewo i prawo. Zdecydowanie jedna z moich ulubionych książek od "robienia czegoś w kuchni".

sobota, 10 stycznia 2015

Patrycja & Łukasz

Grudniowy ślub. Chociaż na zdjęciach niekoniecznie to widać, aura była dosyć chłodna. Na szczęście taka była tylko pogoda. Bo otaczający mnie ludzie byli cudowni i dzięki  nim tamten dzień był pełen miłości, radości i nowych nadziei. Oby każdy w Nowym 2015 był właśnie taki!



środa, 24 grudnia 2014

Spokojnych, Wesołych, Ciepłych...




i rodzinnych! Takich swojskich, pachnących cynamonem, mandarynkami i kto czym lubi. Żeby te Święta były po prostu miłe i każdy mógł je spędzić po swojemu.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

na złoto, na bogato, po wsze czasy

Dobrych kilka miesięcy temu miałam ogromną przyjemność uczestniczyć w dwóch zacnych uroczystościach. Dwie wyjątkowe Pary obchodziły 50cio lecie ślubu. Mało tego obie uroczystości odbyły się w ten sam weekend. Złote Gody były rodzinne ale i huczne i wcale mnie to nie dziwi, bo jak pomyślę ile lat żyją ze sobą to aż ciarki mnie przechodzą. Jednak się da. Da się moi mili żyć z  kimś tyle lat. Dzielić trudy, radości, chleba okruszki, dole i niedole, wspierać się czasem mocniej czasem mniej ale mimo wszystko być RAZEM, ze sobą, nie obok siebie. Pięknie.

piątek, 19 grudnia 2014

cudna Laura

Fotografowanie dzieci zawsze sprawia mi radość. Są takie szczere, o nic nie trzeba je prosić. Samo się dzieje. Laura w magicznym miesiącu grudniu odchodziła swój roczek. Także świąteczna atmosfera sama wprosiła się na sesję.