wtorek, 23 sierpnia 2011

środa, 17 sierpnia 2011

wakacje

Wyjazd. Jak zawsze oczekiwany, najpierw było tak...





a potem....




 na koniec odchorowałam wszystko tygodniową grypą w "środku lata".  Pierwszą część wakacji uznaję za udaną.



poniedziałek, 18 lipca 2011

Hiacynta i Sławek

























To był jeden z najromantyczniejszych ślubów na jakich byłam. Było wzruszająco, radośnie, a zabawa była przednia. Możliwość fotografowania w takiej atmosferze było przyjemnością.

niedziela, 10 lipca 2011

rower


Dziś byliśmy tu i tam na rowerach. Snuliśmy plany na przyszłość. A na koniec poznaliśmy "może być Roman".  Po drobnym wypadku...

piątek, 8 lipca 2011

wesele

to było parę weekendów wcześniej, gdzieś na końcu świata... przesadziłam na krańcu Polski.  Był smaczny tort, pyszne paluszki marchwiowe z dipem, koncert The- Toxów w przedpokoju, tańce i pląsy do rana no i niezapomniane pierdolamento na temat lazanii.