poniedziałek, 4 sierpnia 2014

OFF



Pierwszy festiwal muzyczny Mania ma za sobą. Ogólne wnioski: raczej zadowolona, preferuje lżejsze granie gitarowe (pierwszy zespół na który ją zabraliśmy trochę zmiażdżył dźwiękami - Perfect Pussy), spontaniczne tańce w wyniku muzycznych uniesień trwają do czasu aż ktoś obcy się dołączy, bez lodów się nie obędzie, ulubione miejsce na OFF festiwalu- PIASKOFFNICA z dużą huśtawą na drzewie.
Wnioski matczyne: dobrze ruszyć się z domu! Było lekko deszczowo, kawa smakowała wyjątkowo dobrze, odbyło się zaskakujące acz miłe spotkanie, Mania nie była marudna, za rok pojedziemy znów. 
Oczywiście maupka padła po kilku fotach więc poratował mnie aparat w komie ale cóż...

Brak komentarzy: