Już ponad dwa tygodnie jesteśmy razem - w powiększonym składzie. Jak to w życiu bywa "czasem słońce czasem deszcz". Są dni kiedy marzę aby podzielić się na pół i być równocześnie z Manią i Tymem, niestety tak się nie da i za każdym razem mój wybór (a raczej konieczność) kończy się strasznym płaczem jednego lub drugiego Okruszka. Marysia jest jednak wojowniczką i potrafi wywalczyć swoje, do tego stopnia, że czasem zasypia na stojąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz